poniedziałek, 8 czerwca 2015

Przekleństwo perfekcjonizmu

Wieczność zajęło mi opublikowanie kolejnego wpisu, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nieustane poprawianie treści posta, częste zmiany zdania dotyczące jego tematu, próba napisania tekstu idealnego... To tylko kilka przykładów ciemnej strony bycia perfekcjonistą. Właśnie tym tematem chcę się z Wami dzisiaj podzielić.




Czy znacie tą wewnętrzną potrzebę dążenia do ideału, bycia we wszystkim najlepszym? Praca, dom, hobby, wszystko musi być idealne. Idealnie posprzątane mieszkanie, zlew wytarty zawsze do sucha, wszystkie zadania powierzone przez szefa wykonane od początku do końca perfekcyjnie, bez najmniejszego potknięcia, zawsze idealnie wykonany makijaż oraz dobrany strój...
Perfekcjonista to osoba poukładana i zorganizowana. Prezentuje się jak najlepiej, jak potrafi oraz stara się idealnie odgrywać swoje życiowe i zawodowe role. Perfekcjonista jest osobą, która jest we wszystkim najlepsza i która sama bezbłędnie robi wszystko, co trzeba i tylko wtedy ma pewność i czyste sumienie. Choć taka osoba chciałaby zrobić wszystko sama, niestety musi żyć pośród niedoskonałych ludzi. Tych, którzy się spóźniają, są niedokładni, nie przykładają wagi do tego, co robią. Wolą coś zrobić szybciej, aby móc zająć się czymś innym, być może przyjemniejszym. Perfekcjonista nigdy by sobie na to nie pozwolił. Dla niego 99%, to tyle samo co okrągłe zero.
W związku z tym perfekcjonista postrzegany jest przez innych ludzi w kategoriach takich cech jak: uporządkowanie, dyscyplina, rzetelność i niezawodność. Z drugiej strony perfekcjonizm łączy się z: krytycyzmem, lękiem, brakiem spontaniczności, elastyczności i dystansu. Perfekcjonista niejednokrotnie nie jest zadowolony ze swoich działań, a każde potknięcie postrzega w kategoriach porażki. 

Analizując wszystkie charakterystyczne cechy perfekcjonisty, osobiści zaczęłam zastanawiać się czy bycie perfekcjonistą może napawać nas dumą, czy przysparzać dodatkowo problemu. Obecnie jest on pojmowany raczej jako wieloaspektowy fenomen, którego niektóre aspekty są pozytywne, a inne wręcz przeciwnie. Staje się również problemem, gdy człowiek zaczyna czuć się z jego powodu nieszczęśliwy i niezadowolony z siebie. Nieustanne obwinianie siebie za małe potknięcia, brak dystansu, czy nieustanna samokrytyka może doprowadzić nawet do pojawienia się zaburzeń psychicznych (kompulsywno-obsesyjnych, depresji, zaburzeń odżywiania i osobowości).

Należy pamiętać, że perfekcjonizm jest cechą pozytywną, gdy potrafisz czerpać satysfakcję z dążenia do doskonałości, potrafiąc jednocześnie rozpoznać i zaakceptować indywidualne granice. Gdy zaczynasz mieć nierealistyczne oczekiwania w stosunku do siebie oraz innych osób i nigdy nie jesteś w pełni usatysfakcjonowany swoimi osiągnięciami, wówczas reprezentujesz typ negatywnego perfekcjonisty. Jeśli jesteś drugim typem perfekcjonisty, Twoje cechy przyczyniają się do braku zdecydowania, problemu z podjęciem decyzji oraz nadmiernego krytycyzmu.

Ja niestety mogę przyznać się do tego, że mam tendencję do wpadania raczej w wir tego negatywnego perfekcjonizmu, stąd też mój wpis :)
Najważniejsze, żeby uświadomić sobie problem i rozpocząć pracę nad sobą oraz cechami, które bardziej pogarszają komfort życia, zamiast go poprawiać. Ja już swoją wewnętrzną walkę rozpoczęłam, czego dowodem jest również ten wpis :)

Jeśli macie jakieś pytania lub uwagi, zapraszam do kontaktu. 

Pozdrawiam.





wtorek, 24 lutego 2015

W świecie książek.

Nowy Rok zaczął się już bardzo dawno temu. Zapewne wiele osób przywitało kolejny rok z wielkimi nadziejami oraz niekończącą się listą postanowień noworocznych, których dotrzymanie okazało się niemożliwe już w pierwszych dniach nowego roku. Może wydać się to dziwne, ale moje ostatnie dni 2014 roku nie były poświęcone na analizowanie błędów i sukcesów ubiegłych dwunastu miesięcy, nie robiłam też żadnej listy, mapki ani innego schematu mającego na celu zmobilizowanie mnie do wzięcia się w garść w związku z nowym rokiem i być może nowymi szansami na zmianę...
Moje rozmyślenia, plany i pomysły zaczęły pojawiać się dopiero pod koniec stycznia, kiedy udało mi się zdobyć mój mały, prywatny stosik nowych książek. Nie są to co prawda jakieś wielkie nowości, wydane zaledwie kilka tygodni temu, ale dla mnie są czymś nowym, gdyż z ich treścią nie miałam przyjemności zapoznać się wcześniej.

Na pierwszy ogień poszły trzy części:

Za każdą część wielki ukłon dla autora. Przeniesienie świata Piotrusia Pana, Dzwoneczka
i Zagubionych Chłopców do świata współczesnego, zrobienie z nich wulgarnych, chlejących
i bzykających gości na motocyklach, jak najbardziej przypadło mi do gustu. Przy lekturze na prawdę można odpocząć po ciężkim dniu pracy. Poza tym trzeba również przyznać iż niesamowicie wciągają oraz bawią czytelnika zabawnymi treściami :). Myślę, że osobą, które lubia fantastykę, a które to osoby z jakiś nie określonych przyczyn nie miały jeszcze przyjemności zapoznać się z lekturą, książki powinny przypaść do gustu.



Przyznam, że z twórczością Jakuba Ćwieka zapoznałam się całkiem, niedawno, choć słyszałam już
o nim dużo, dużo wcześniej. Pierwszy raz styczność miałam w zeszłe wakacje, kiedy to znajomi przywieźli pewną grę zatytułowaną, tak samo jak książka: "Kłamca" (swoją drogą obecnie chyba moja ulubiona gra - o grach, które posiadam i które dotychczas udało mi się testować zrobię osobny wpis).
Postanowiłam sama zaopatrzyć się w to cudo, które dostarczane było wraz z książką "Kłamca 2.5 - Machinomachia". Książkę oczywiście przeczytałam, ale mam mieszane uczucia względem niej (chyba będę musiała zapoznać się z pozostałymi, głównymi wątkami przygód Lokiego).



Po Machinomachi nadszedł czas na samorozwój, więc pochłonęłam książkę napisaną przez guru mojej znajomej -Briana Tracy: " Maksimum osiągnięć". Myślenie człowieka czy jego zachowania, są głęboko zakorzenione i bardzo oporne na zmiany, ze względu na zaprogramowany w dzieciństwie tok myślenia, a także sposób postrzegania świata. Brian Tracy uświadamia nas czytelników, że to my sami jesteśmy w pełni odpowiedzialni za swoje życie, a przez to skłania nas do rozważań nad pewnymi ważnymi dla nas kwestiami oraz motywuje do podjęcia działań i wyjścia poza utarty tok myślenia.Uważam, że akurat ta pozycja trafiła w moje ręce w odpowiednim dla mnie czasie. Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdej osobie która pragnie w życiu coś osiągnąć bądź chcą osiągnąć więcej. 



:)